Hubertusowe spotkanie
Jesień, to czas Hubertusów - święta myśliwych, leśników i jeźdźców - organizowanych na zakończenie sezonu jeździeckiego. Zgodnie z tradycją, sięgającą XV wieku w stajniach, czy stadninach koni odbywa się pogoń za „lisem”. Jest nim jeździec z przypiętym do lewego ramienia lisim ogonem. Ten, kto wykaże się w czasie pogoni świetną jazdą konną i zerwie lisią kitę. w następnym roku będzie sam pełnił zaszczytną rolę „lisa”. Tak zwykle bywa, ale w Stadninie Koni Sarmacya w Ludwinowie Zegrzyńskim już od 4 lat tradycja hubertusów ma inne oblicze. Pod hasłem „Hubertus inaczej” spotykają się bardzo młodzi jeźdźcy, uczący się trudniej sztuki jazdy konnej, ich rodzice i wiele innych osób, które po prostu lubią konie.
W tegorocznej, IV edycji „Hubertusa inaczej”, dziewczynki i dziewczyny ubrane w oryginalne stroje były oceniane przez sędziów za wykonanie wyznaczonych zadań jeździeckich oraz dowolnego programu do wybranej przez siebie muzyki - dwie z nich ex aeqo zostały w tym roku „liskami” w wyniku plebiscytu publiczności. Natomiast liczni chętni do biegania na własnych nogach wzięli udział w pokonywaniu specjalnie przygotowanego toru przeszkód. Na uczestników konkursów czekały pamiątkowe kotyliony (floo) i dyplomy, a na zwycięzców filcowane medale, statuetki i nagrody rzeczowe. Wszyscy uczestnicy hubertusowego spotkania, korzystając z pięknej jesiennej aury, świetnie się bawili, a energię do kibicowania i zabawy zdobywali w polowej „restauracji”. Organizatorka Magdalena Jakubowska-Gniadek jak zwykłe zmobilizowała do czynnej pomocy we własnoręcznym przygotowaniu dyplomów, medali, nagród i biesiady wielu znajomych miłośników koni z Serocka, gmin ościennych i Warszawy. W biesiadzie wśród wielu przybyłych gości nie zabrakło zaprzyjaźnionych sołtysów z Ludwinowa Zegrzyńskiego i Cupla.